niedziela, 10 kwietnia 2011
oswoić dziecko z przyszłym rodzeństwem
Ostatnio u znajomych rozmowa zeszła na to, co zrobić, żeby jedynak oswoił się z myślą, że przybędzie mu konkurent do względów mamy, taty i wszystkich w otoczeniu. Rada jest jedna i ta sama: rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać… Ups… miała być jedna rada- wyszły trzy. Najlepsza rzecz, jaką usłyszałam jest taka, że trzeba starszaka zabierać na USG, żeby mógł zobaczyć, co tam w brzuchu u mamy siedzi. Oczywiście zabierać na USG 3D, czy 4D, bo „bałwan w zadymce śnieżnej” (czytaj: stare USG) nic mu nie powie. Przyznam, że o takim sposobie nie słyszałam, do tej pory w poczekalni u lekarza widywałam tylko tatusiów, dzieci nie. Mimo wszystko myślę, że ten pomysł trzeba wykorzystać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz