wtorek, 19 kwietnia 2011
dzień z córką
Córeczka obudziła się wczoraj z krzykiem, że gardło ją boli. Kasłała tak, że myślałam, że płuca wypluje. Zatrzymałam ją w domu, bo po południu miałyśmy wizytę u lekarza. Już w ciągu dnia okazało się, że to fałszywy alarm, chyba się zakrztusiła. Tylko gardło jest zaczerwienione, ale na razie lekarz kazał tylko obserwować. Po powrocie bawiłyśmy się na dworze. Jak biegała, przewróciła się i rozdarła rajstopy. Po powrocie taty były mrożące krew w żyłach opowieści o ranie. Kulała. Dezynfekowała ranę mydłem w czasie kąpieli. Sprawdzała co chwilę, czy rana się już zagoiła. Zapomniałam dodać, że ranne były tylko rajstopy- czyli dziura na całe kolano a noga cała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz