czwartek, 7 kwietnia 2011


No w takiej  ciąży to ja jeszcze nie byłam. Poprzednio na samym początku strasznie puchłam. Zresztą do puchnięcia nóg to bym się mogła wynajmować. Żaden lekarz sobie z tym nie poradził, nawet moja idolka, internistka, która już jest na emeryturze. Naprawdę takiego lekarza ze świecą szukać. Ogromna wiedza, czapki z głów, Pani Doktor. Wracając do puchnięcia; pamiętam sytuację, że w grudniu miałam wałeczki na plecach (wydawało mi się że tłusta jestem)a w marcu- laska… W sierpniu urodziła się Młoda. Teraz zero wałków i kilo schudłam… No nie byłam w takiej ciąży. Każda ciąża jest inna,  jak każde dziecko. Może mam szansę dowiedzieć się, co to są te zachcianki (powiedziała baba w trzeciej ciąży).  Byleby się za bardzo nie sprawdzało to, że każde dziecko jest inne. Młoda zaczęła przesypiać całe noce, jak skończyła dwa miesiące (lubię spać). Odbijała to sobie w dzień, bo raczej nie sypiała. Nie bardzo pamiętam, kiedy przestała sypiać w dzień, ale miałam takie marzenia, że jak zacznie raczkować, będzie się męczyć i będzie sypiać w dzień. Pudło. Takie samo marzenie miałam, jak zaczynała chodzić. Też pudło. Prenumerowałam wtedy „DZIECKO” i tam pisali, żeby odpoczywać wtedy, kiedy odpoczywa dziecko.  Ale mama mnie pocieszyła, że nie spać w dzień jest gorzej niż nie spać w nocy… MOJE KOLEJNE DZIECKO, MAM DO CIEBIE PROŚBĘ- JAK SIĘ URODZISZ, TO WEŹ PRZYKŁAD ZW STARSZEJ SIOSTRY I DAJ MATCE SYPIAĆ W NOCY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz